Mimo iż niczym nie przeszkadzało sąsiedniemu królestwu, Królowa Anglii, postanowiła przyłączyć je do siebie.
Ówczesny książę i władca Middleford, Blaiz, po wielu pertraktacjach nadal nie wyrażał zgody na przyłączenie się do Wielkiej Brytanii.
Sfrustrowana królowa posyłała mu gońców z groźbami, wojsko, wypowiadała wojny, a jednak Blaiz był niewzruszony.
W końcu namowy ucichły...
Książę niczego nie podejrzewając, pewnego dnia postanowił wybrać się poza swoje małe królestwo. W bramie oznaczającej wyjazd z Middleford, granicę z Anglią, spotkał wysoką, tajemniczą postać.
Na głowę owego jegomościa zarzucony był kaptur przysłaniający twarz. Czarna peleryna spływała w dół po smukłym ciele postaci. W dłoni trzymał kosę. Otaczały go łańcuchy, nie mające końca i wylatujące jakby z nicości, mrocznej pustki, panującej za plecami postaci.
Rozległ się jej śmiech...
Następnego dnia, stróż bramy znalazł ciało Blaiz'a... a raczej jego kawałki, leżące w bramie. Koni, woźnicy i całego powozu, nie było... jakby wyparowały w tym jednym miejscu.
Krwią na murze zaś, wypisane było:
ANIOŁ ŚMIERCI DOKONAŁ OSĄDU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz